Lubię kiedy zamykam o 17 komputer i mówię „O udało mi się posunąć pewien temat do przodu” i wtedy jest ok.

2
2
Źródło: Sabrina Staniewska

Wywiad z praktykiem – Sabrina Staniewska o tym, czym zajmuje się Senior IT Professional w Roche. Sabrina zaczynała jako UX Designer. Na przestrzeni lat wspinałam się na szczebelkach kariery i dziś jest doświadczonym Senior IT Professional zarządzającą grupą UX Designerów. Po godzinach w inkubatorze przedsiębiorczości pomaga młodym ludziom rozwinąć skrzydła. Artykuł przybliża jej pozycję, opowiada o dotychczasowej zawodowej karierze, o pasji, o inspiracjach ale także o trudnościach. Sabrina daje także kilka cennych wskazówek jak zacząć pracę w branży. Wywiad został zarejestrowany w sierpniu 2018 roku.

Spis treści

Część I Czym zajmuje się Senior IT Profesional
Część II Jak wygląda dzień w pracy
Część III Wykształcenie w IT, czy jest potrzebne?
Część IV Jak rozpocząć karierę w IT?

Część I Czym zajmuje się Senior IT Proffesional?

Monika Jasińska: Pierwsze pytanie, Sabrina, czym Ty się zajmujesz? Opowiedz to osobie, która nie ma zielonego pojęcia o Twojej pracy, tak żeby to zrozumiała, opowiedz to takiemu laikowi jakim jestem ja.

Sabrina Staniewska: To jest dobre pytanie, bo ja robię różne rzeczy. Więc zacznę od tego co robię między 9.00 a 17.00. Teraz, na co dzień, czyli od 4-5 miesięcy pracuję w firmie Roche w Warszawie, w dziale IT, w dużej korporacji biotechnologicznej. Słowo korporacja może niektórych zniechęcić, ale powiem, że jest mi tutaj bardzo dobrze, bo jest to organizacja świadoma o określonym sposobie pracy, który bardzo mi odpowiada. Jest to organizacja zorientowana na ludzi i bardzo ważne jest umiejętność dzielenia się wiedzą, dodatkowo jest tutaj dużo przestrzeni do własnej realizacji. Więc w ramach tego zatrudnienia, mam taką nazwę swojego stanowiska Senior IT Professional – tak się formalnie nazywam. W tej pracy połowę swojego czasu w miesiącu spędzam robiąc duży projekt globalny, i tam w tym projekcie globalnym pomagam od strony UX, czyli jeżdżę do klienta, zbieram potrzeby, robię wywiady, badania użyteczności, np. aby zidentyfikować co klient będzie chciał nowego wprowadzić do produktu.
Następnie wspólnie z kontraktorem i z osobą, która robi makiety opracowuje te zmiany np. w programie do prototypowania. Gdybym chciała to wytłumaczyć laikowi to np. mamy Skype i ktoś twierdzi, że chciałby mieć nową funkcjonalność, na przykład nagrywanie, wtedy ja wspólnie z osobą, która ma doświadczenie w projektowaniu UI, siedzimy i obmyślamy, gdzie można byłoby wprowadzić nową funkcjonalność i bardzo często robimy badania z użytkownikami, sprawdzamy czy to miejsce gdzie umiejscowiliśmy nową funkcję ma sens, czy ten ktoś to znajdzie i skorzysta z niej w pośpiechu, a czasem zdarza się ,że weryfikujemy czy dana funkcjonalność w ogóle jest temu użytkownikowi potrzebna. To jest połowa mojego czasu.
Drugą połowę mojego czasu spędzam w nowo powstałym dziale IT R&D czyli w IT Research and Development i pomagam wspólnie z kolegą stworzyć efektywny proces innowacji do inkubacji pomysłów wokół nowych technologii. Uczymy osoby z tego zespołu myślenia o technologii w sposób biznesowy, czyli jeżeli ktoś ma pomysł żeby wprowadzić daną technologię to pomagamy opakować to w wartość biznesową dla organizacji, uczymy jak można to później sprzedać, jak o tym rozmawiać. Oczywiście zdarzają się projekty, gdzie np. wyjeżdżam i prowadzę warsztat design thinking, czy warsztaty ko-kreacji. Po 17.00 jestem zaangażowana w dodatkowe inicjatywy ze świata komercyjnego.
Po pracy jestem mentorem dla startupów, ta praca polega na tym, że pomagam zespołowi czyli startupowi przejść przez inkubator. Wspieram i zachęcam, aby zweryfikowali swój pomysł/ hipotezy z rzeczywistością, czyli ich przyszłymi klientami. Pomagamy przebrnąć przez ten proces, ewentualnie zmienić kierunek, dopracować czy pogłębić pomysł.

Ile lat doświadczenia posiadasz, w pracy którą wykonujesz? Wcześniej zajmowałaś inne stanowisko, prawda?

Moja kariera jest dość bujna, bo mam już doświadczenie pracy na kontrakcie, czyli dwa lata poza organizacją tylko na własnej działalności. Po drugie mam doświadczenie w pracy w agencji, przez rok pracowałam w firmie VML, jest to agencja interaktywna, więc miałam tam do czynienia z projektami dla mnie mało ciekawymi, czyli kampaniami na FB, stronami internetowymi. Po trzecie, pracowałam także w agencji reklamowej. Moją przedostania pracą, którą możesz kojarzyć, przed Roche to praca w poznańskiej firmy Greenhat Innovation, byłam konsultantem z ramienia Greenhat i to była firma, która robiła strategie i innowacje dla firm m.in. takich jak Blue Media, PZU, Allianz, Raiffeisen Bank. Jeszcze wcześniej pracowałam w inkubatorze jednego z banków, z ramienia innej firmy doradczej o nazwie Design Provision, tu, w Warszawie.

Część II Jak wygląda Twój dzień w pracy?

Od czego zaczynasz swoją pracę? Co robisz zaraz po przyjściu do niej?

Staram się dojeżdżać rowerem codziennie i jak na razie od 5 miesięcy trzy razy tylko przyjechałam samochodem. Dojeżdżanie rowerem jest dopiero początkiem mojej rutyny. Zjeżdżam na -1, stawiam rower i wjeżdżam windą na górę, pierwsze co robię to wyciągam komputer z pudełek, tzn. z takich lockerów, bo zmieniliśmy ostatnio budynek i mamy obecnie tzw. hot deski, czyli obszar, plamę na mapie naszego budynku i w tej plamie zajmujemy biurko które chcemy, wyciągamy komputer z takiego lockeru, słuchawki, myszkę i siadamy przy tym biurku.

To ciekawe, jestem zaskoczona!

Tak, to jest bardzo fajne, bo my naprawdę bardzo dużo wyjeżdżamy jako zespół i w sumie jest nas chyba czternaścioro, a biurek mamy osiem i zazwyczaj są puste. Jesteśmy non stop w rozjazdach więc biorę sobie biureczko i podłączam się do dwóch monitorów i faktycznie otwieram pocztę, ale najpierw otwieram kalendarz, bo to jest najczęściej używane przeze mnie narzędzie i działam. Ten rodzaj hot desków faktycznie wpłynęło na kolaborację w zespole – dużo się mieszamy i rozmawiamy z innymi ludźmi poza działu. Kiedyś pracowałam dużo designersko, teraz bardziej jako Senior czyli zarządzam w projekcie, dlatego dużo kontaktuje się z klientem, dogaduję się z ludźmi. U nas w firmie duży nacisk kładzie się na transparencję, dlatego dużą uwagę przywiązuje się do przejrzystość procesów i projektów, stąd w mojej pracy jest sporo dokumentowania i spotkań. Bardzo to lubię. Staram się o 12 mieć lunch, który przywożę z domu, bo jestem na diecie. Chodź mamy takie automaty ze zdrową żywnością w pudełkach. Moim głównym narzędziami pracy są: Gmail, Kalendarz, Google Drive, gCal oraz Drive. Po prostu aktywnie korzystamy z rozwiązań Google Suit 🙂

A czy masz jakieś stałe punkty dnia, oprócz lunchu? Myślę tutaj o jakiś rozmowach czy spotkaniach?

W ramach R&D są tzw. spotkania statusowe, dwa razy w tygodniu o 10.30, trzecie stałe spotkanie właśnie sobie stworzyłam z teamem ekspertów, którzy wspierają nas w inkubatorze. Mamy też projektowe spotkania, systematyczne piątek i środa i one trwają tak od dwóch do trzech godzin. Są wyjątki od reguły, to zależy od agendy. Dużo spotkań z ludźmi – ja lubię rozmawiać, dowiadywać się, ale też dzielić wiedzą.
M: A z kim współpracujesz na co dzień?
S: To jest ciekawe, ja sobie sama organizuję czas, w takim znaczeniu, że na takim stanowisku seniorskim to ja stoję na straży czy wszystko jest on time. Oznacza to w praktyce tyle, że jeżeli umawiam się z grafikiem, czy umawiam się z UX to faktycznie o określonym czasie mam właściwie wiadomości, na ile praca się posunęła i czy jest jakiś update. Natomiast jeśli wpada projekt to ja nim zarządzam od początku do końca i leży to w mojej kompetencji, aby ten projekt doprowadzić do końca. Generalnie jesteśmy zespołem samoorganizującym się, nie ma osoby stojącej nade mną i nie ma tutaj takiej kultury, żeby ktoś z przysłowiowym batem nad Tobą stał. Tutaj wymaga się od osób, żeby były zorganizowane i same dowoziły i to jest piękne, że każdy tutaj w sobie ma taką odpowiedzialność i umiejętność priorytetyzacji. To jest wielki plus. Zwłaszcza nasz Head w R&D daje nam przestrzeń do prób i błędów. Daje nam wolną rękę. Nie mogłam lepiej trafić! Ludzie, którzy tutaj pracują są świadomi tego, że jeżeli nie dowiozą czegoś na czas, to z tego w pewnym momencie pojawią się konsekwencje. Poprzez dowiadywanie się od innych, monitoruje się pracę, ale również to np. czy jesteś zadowolona. Panująca tutaj kultura wyznaje zasadę nie robienia milion projektów na raz tylko skupiamy się na jakości i dzięki temu jest ten czas na rozmowy, na dzielenie się wiedzą. Przestrzeń, która tutaj mamy sprzyja rozmowie, bo mamy tutaj duży open space, dwie kuchnie ala kawiarnię. Super jest to, że ludzie siedzą i dyskutują, jest to coś zupełnie innego niż doświadczenia z poprzednich miejsc pracy.

Część III Wykształcenie w IT, czy jest potrzebne?

Jakie studia poleciłbyś osobie, która zaczyna karierę w twojej branży, na twoim stanowisku? Czy to są studia informatyczne?

Nie to nie są studia informatyczne. Ja bym np. polecała dwa rodzaje studiów podyplomowych, uważam że jedno wynika z drugiego albo UX Design i później Serwis Design na SWPS, albo odwrotnie. Uważam, że te dwa kursy są bardzo praktyczne. Serwis Design uczy np. bardziej holistycznego podejścia do projektu i myślenie o użytkowniku, pamiętaniu o kliencie i też współpracy z klientem. Dużym plusem jest też korzystanie z narzędzi warsztatowych bo to są faktycznie studia dedykowane nauce pracy z klientem (co-creation) np. rozwiązujesz grupowo problem, który przynosi klient. Jeśli chodzi o studia UX Design to też pracujesz grupowo, tam jednak klienta nie ma, ale za to masz dość rygorystyczne wymagania co, jak, kiedy masz dowieść, w jakiej formie (rozwinięcie skilli badawczo-projektowych). Te dwa typy studiów są wartościowe. Będą teraz mentorem, wykładowcą na nowym kierunku studiów w Pałacu Kultury w Collegium Civitas i tam będą studia o nazwie Innovation and Project Management. Te studia też wydają się bardzo fajnymi studiami podyplomowymi, ale bardziej skierowane do osób zarządzające innowacją w organizacji. To co np. zachęca to fakt, że wykładowcy będą mieli bardzo praktyczne podejście do tematu, to są osoby od strony wdrożenia, z dużą wiedzą praktyczną i przez to użyteczną dla słuchaczy.

A ty jakie studia skończyłaś?

Ja skończyłam UX Design Zarządzanie innowacje na SWPS w Poznaniu, robiłam też Marketing Kultury na UW i studia Communications Design na Swinburne University of Technology – zrobiłam taki stopień pomiędzy licencjatem, a magistrem – to się nazywa Honors degree. Teraz zapisałam się na inne studia na SWPS: Creative Leadership i mam nadzieję, że tam nauczę się trochę więcej na temat ludzi i pracy w grupie, trochę takich miękkich umiejętności, których żadne z tych studiów mi dotychczas nie dało. Chciałabym podszkolić się także w zarządzaniu zasobami ludzkimi.

Mówiłaś, że zarządzasz grupą ludzi, jakie problemy mają osoby, które zaczynają pracę? Jakich umiejętności najbardziej im brakuje?

Brakuje im umiejętności i chęci dzielenia się wiedzą, żeby faktycznie usiąść i porozmawiać. Wydaje mi się, że jesteśmy ludźmi, którzy zawsze chcą być idealni. Największa wartość jaką wnosi wspólna praca to różne wizje dotyczące rozwiązania, np. jak myślimy o stworzeniu scenariusza badawczego to warto zobaczyć, czy te pytania są wystarczająco dobrze sformułowane, a młodym ludziom wydaje się, że ich wizja i to co dowożą jest najlepsze i ostateczne. Zawsze chcę z ludźmi wypracować takie zaufanie, żeby nie myśleli, że ktoś ich źle oceni, że pomysł był zły. Kolejną trudnością z jaką się spotykam jest brak zaufania do ludzi, z którymi współpracuję. Bardzo bym chciała, aby było zaufanie i otwartość na rozmowę, żeby chcieli się dzielić tym co robią, aby zauważali wartość w wspólnej rozmowie i w feedbacku od osoby bardziej doświadczonej lub od osoby która ma inne spojrzenie.

Czyli ogólnie brakuje im umiejętności miękkich?

Tak, to jest bardzo istotne, zresztą w roli UX Designera czy Researchera kluczowa jest ta przysłowiową empatia, ale także krytyczny punkt widzenia swoich działań. Umiejętność wypracowania kompromisów. My jako UX Designerzy jesteśmy teoretycznie ekspertami od zasad użyteczności. Wiemy co może oznaczać kolor czerwony i jakie mogłyby być zachowania, ale nie jesteśmy wróżbitami, nie wiemy czy nasze rozwiązanie jest idealne dla użytkownika. Toteż musimy być otwarci na feedback. Ciągle przy badaniu użyteczności, ludzie nas wyprowadzają z błędu i chodzi o to, żebyśmy jako Designerzy pamiętali o tym, że zawsze musimy zderzyć nasze pomysły z użytkownikami. My jesteśmy ekspertami od użyteczności. Często w pracy z młodymi ludźmi jest tak, że oni myślą, że jest tak i koniec i tu chodzi o to, żeby faktycznie być otwartym i do rozmowy z innymi o UX, aby zebrać feedback i być otwartym na użytkownika. Powiem też coś odwrotnego – nie można robić wszystkiego idealnie. Przewrotnie, żeby nie zrobić wszystkiego idealnie. Szybkie iteracje, szybkie feedbackowanie daje duży postęp w naszej pracy, ale to wymaga otwartości.

No właśnie! Mówiłaś że zarządzasz zespołem, a czy ty masz np. jakieś godziny przyjęć? Czy zawsze mogą do ciebie przyjść?

Nie lubię słowa zarządzanie. Raczej wolę powiedzieć że współpracuję z grupą osób. W naszej organizacji panuje kultura szanowania czasu i kalendarzy, więc w większości czasu jest tak, że jeżeli ktoś podejdzie i zapyta czy mam teraz czas, to ja mówię, że nie mam. Zazwyczaj patrzymy na dostępność w kalendarzach, jeżeli widzę, że kalendarz jest napchany a ten ktoś potrzebuje pilnej pomocy ode mnie to przekładam zaplanowane spotkania. Jeśl mam czas i jestem na miejscu, to wtedy rozmowa face to face – idziemy do focus roomu albo spotykamy się na kawę. Kultura, szerzona w Roche jest taka, aby był ten czas na rozmowę był i stawiamy na to, aby dzielić się wiedzą. Tutaj wszyscy są chętni i pomocni i co najlepsze wyrozumiali.

Widzisz, że to przynosi efekty?

Przynajmniej dla mnie, ja w tym widzę dużą wartość. Na pewno jest miło zobaczyć jak wcześniej przekazana wiedza podczas kawy w kawiarni jest wykorzystywana później, np: widzę to na biurku u kogoś innego że leży templatka warsztatowa którą stworzyłam. Fajnie że ktoś korzysta z tego (mamy drive publiczny w organizacji) 🙂

A jakie cechy powinna mieć osoba, która zaczyna pracę na Twoim stanowisku?

Widzisz, bo to zależy od organizacji, u nas w organizacji jest tak, że Senior musi mieć jakieś doświadczenie w pracy z klientem, umiejętności oszacowania, umiejętność przewidzenia tzw. czkawek, co się w procesie wytwarzania. Powinien rozumieć relację między załóżmy programistami a UXami, musi weryfikować co można by było ulepszyć w tym procesie i komunikacji. Moje stanowisko wymaga tego, żeby dzielić się wiedzą i tworzyć otwarte środowisko wymaga się od osoby senioralnej, żeby była w stanie oszacować czas na eskalację. Niezależnie od tego czy to Senior czy to regularne stanowisko, to wiadomo że tak jak wspomniałam wcześniej stanowisko wymaga dużo czytania, dużo prób i determinacji, rysowania, wspólnego działania, tworzenia rozwiązań wspólnych. I tego można się nauczyć poprzez techniki warsztatowe, które teraz są bardzo popularne czyli tzw. co-creation czyli te wszystkie Design Thinking itd. Nie mam takiego konkretne źródła gdzie bym mogła polecić UX że hej pójdź tam, to jest jednak ciągle poszerzanie kompetencji poprzez warsztaty, szkolenia się online, czytanie forów, dyskusji filozoficznych, które ludzie czasami mają, czytanie różnych książek. UX jest szerokim pojęciem. U nas są np. osoby, które twierdzą że nie chcą w ogóle zarządzać zespołem, chcą zostać UX i tylko projektować, a są osoby, które bardziej chcą pójść w programowanie a są osoby, które są typowo badaczami i chcą poszerzyć umiejętności badawcze, warsztatowe więc to stanowisko jest fajne bo może mieć różne odcienie w przeróżnych kierunkach może się rozwijać np. writing czyli UX writing, technical writing, management, marketing, tego jest bardzo dużo, mnóstwo .

Powiedziałaś, że taki początkujący powinien czytać blogi, fora, uczestniczyć w dyskusjach. Polecisz jakąś książkę, którą Ty uważasz że warto byłoby przeczytać?

Na pewno warto po pierwsze zrobić studia, o których już wspominałam, a po drugie warto chodzić na eventy wokół UX, Product Management, są tzw. Product Meet Up-y, wszystko wokół produktu. Ja ostatnio chodzę na spotkania wokół Blockchain, czyli takich nowych technologii, które pojawiają się na rynki, nowych możliwości które wpływają na użytkowników. Przede wszystkim należy próbować, a próbować można na różne sposoby. Mnie się wydaje, że konferencje są to najciekawsze formy, bo tam się szybko zbiera dużą ilość wiedzy, ewentualnie może akurat jedna prelekcja nie jest najciekawsza, za to druga jest ciekawa, bo jakiś temat cię zainspiruje. Powiedziałabym książka ok, ale świeższe wiadomości pojawiają się według mnie na eventach. Jeśli taka podstawowa książka to wiadomo, że taka książka którą się zajarałam to było: „Don’t make me think” Steve Krug’a, „The design of everything things” Don Noran, „The elements of user experience” Jesse James Garrett albo „The project guide to UX design” Carolyn Chandler i Russ Unger. Tutaj chodzi o to, że my UXsy współpracujemy też z Developmentem, i ważne jest, aby wiedzieć w jaki sposób się z nimi komunikować i korzystać z ich sposobu pracy. W dużych firmach gdzie jest software house najczęściej są też UXy, potrzebne są umiejętność pracy z Developmentem czyli zrozumienie czym jest Scrum i dopasowanie się do tego Scrumu a dodatkowo umiejętności związane z obszarem Project Management, takich jak w programach jak Jira, Asana czy Trello. To też jest fajna wiedza, którą początkujący UX mógłby mieć.

A jakich narzędzi używasz podczas pracy?

Ja na tym stanowisku używam narzędzi mniej designerskich Excel, takich typowo Google rozwiązań, jeśli np. zabieram się za projektowanie to Accure. Dla mnie program, narzędzie nie jest czymś trudnym, szybko się przestawiam i uczę. Zwłaszcza, że ja dużo kiedyś pracowała w PhotoShop, zdarzało mi się pracować w Powerpoint, makietowałam w UX pin, Axure A do Project Management to używam Asana, Jira, Trello. Do nauki zachęcam aby praktycznie spróbować w swoim codziennym życiu: taskowanie swoich działań podczas przygotowania świąt. Ostatnio uczyłam moje narzeczonego taskować: to do, doing, done załóżmy przy organizowaniu Wigilii dwa lata temu. Zadania do wykonania: zakupy, karp, makiełki, kupić krzesła, zrobić listę zakupów, pojechać na zakupy. Tutaj ważna jest też umiejętność rozdrabniania zadań była wybalansowania. Pomaga to zrozumieć user stories, czyli ż w jaki sposób działa Scrum czy Development od strony programistów. Tak więc starałam się nauczyć narzeczonego żeby nie mówić tak wysokopoziomowo tylko zejść do mniejszych elementów i konkretów, np: zaplanowanie zrobienie listy na zakupy, dojazd w tym przewidzenie ile czasu może to zająć etc..

Część IV Jak rozpocząć karierę w IT?

A jakiej rady udzieliłabyś osobie, która zaczyna pracę?

Zapoznaj się z ludźmi, którzy też przychodzą na spotkania tematyczne (meetupy, fb events), ucz się i pytaj. Udzielaj się w workshopach, które są za free i zbuduj więź z ludźmi na tym workshopie, żeby samemu zrobić jakiś projekt.
Zadanie do wykonania ode mnie: znajdź aplikację mobilną, którą twoim zdaniem jest do kitu i spróbuj ją przeprojektować, a później poproś osobę bardziej doświadczoną o feedback. Dobre są programy mentoringowe (np.: Woman in Technology). Ja jestem także samoukiem w tym znaczeniu, że nie boję się czegoś wziąć i pytać innych bardziej doświadczonych, jak oni by sobie z tym poradzili i sama coś próbować zrobić. Moja rada to więcej odwagi i prób! Mamy dużo dostępnej wiedzy online, na youtube. Koledzy którzy projektują, często po prostu siedzą na forach i grzebią, szukają jak pewną zagwostkę rozwiązać, jak to powinno wyglądać, czy ktoś może zrobił zadania wokół danego problemu (moja ulubiona fejsbukowa grupa na ten temat nazywa się Usability). Ważna jest też obserwacja, czy jest sens wymyślać coś nowego skoro można wykorzystać już istniejące rozwiązanie, ewentualnie je przeprojektować. Najważniejsze jest jednak to, aby zrozumieć jak to jest zaprojektowane. Zawsze jakimś sposobem zdobycia doświadczenia jest odbycie stażu płatnego. Warto uczestniczyć w rekrutacji i zrobić zadanie rekrutacyjne, jest to super ćwiczenie i później nawet jeśli nie uda ci się dostać tej pracy, to po to aby uzyskać feedback od osoby rekrutującej no i może mieć coś do portfolio 😉
Nie bać się tego, że nie umiem albo że mi się nie udało. Wydaje mi się, że chęć do otrzymania feedbacku to wielki plus dla osoby, która stara się o pracę.

Czyli ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć?

TAK!

Czy widzisz się na tym samym stanowisku za 5, 10 lat?

Nie!

To co chciałabyś robić w przyszłości?

Chciałabym się piąć w górę, w takim znaczeniu, żeby mieć wpływ na kierunki działania. Za 5 lat jest mi ciężko zaplanować, bo ja nie planowałam pojechać do Poznania, być w Poznaniu rok, wrócić do Warszawy, następnie znaleźć się w dużej korporacji. Natomiast na pewno będę szukała, jeżeli tutaj w Roche nie dam rady wygrzebać sobie tego co chciałabym robić, choć mi się tutaj naprawdę idealnie układa i naprawdę jestem w stanie mieć wpływ i działać (w dziale IT R&D), to jeśli nie będę miała takiej możliwości, to będę szukać dalej. A czy to będzie w Software House jako Lead Designu czy Head Designu, Head User Experience czy tworzenie działów UX w dużej organizacji, tego jeszcze nie wiem. To jest mój kierunek, ale chyba nie chciałabym mieć własnej działalności, próbowałam ale nie mam takiej waleczności i czasami bezczelności do pracy z klientem, jednak lubię robić rzeczy uczciwie i tam gdzie mogę się uczyć, więc to jest mój kierunek działania i mam nadzieje, że będę mogła zarażać innych do działania i do pracy.

Uważasz że Twój zawód to zawód przyszłości?

Tak! Na pewno, na pewno! Uważam, że ten zawód może się trochę zmienić, będę musiała mieć wiedzę bardziej psychologiczną. Uważam, że na pewno nie będzie tak, że kiedy wejdą roboty to znikną zupełnie prace, w to nie wierzę! One po prostu będą się zmieniać i one się po prostu będą musiały dostosowywać, bo roboty nie mają inteligencji emocjonalnej i wydaje mi się, że ludzie będą musieli stawać po takiej stronie, aby utrzymywać emocjonalność między sobą. Czuję, że zaczniemy tworzyć bardziej produkty realne niż digitalowe. Ja mam wrażenie, że będziemy raczej projektować i budować przestrzenie, może.Nie do końca jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Więc wydaje mi się, że tę robotykę, którą poprzez tworzenie procesów robimy to, to może się trochę przekształcić. Będziemy musieli bardziej tworzyć przestrzenie i emocjonalny looked hill, aniżeli budować procesy poprzez oprogramowanie, bo to już będzie mniej potrzebne.

Tak jak z Tobą rozmawiam, to sobie myślę że Ty jednak upatrujesz wciąż potencjał w ludzkości, prawda? W takich jakiś emocjonalnych, międzyludzkich kontaktach?

Tak, ja w to wierze! Największym wyzwaniem jest np. kiedy słyszę; „A ta pani na poczcie to nie chciała pomóc”, ja mówię: „Niemożliwe, to jest człowiek, on ma w środku na pewno coś dobrego, tylko coś to hamuje. Może ma słaby dzień coś mogło jej się nie powieść, coś może mogłeś powiedzieć co jej się przypomniało, coś się po prostu zadziało”. To jest dla mnie challenge, jak ktoś mi powie, że na poczcie ktoś nie chce pomóc, to ja wchodzę od razu cała na biało i muszę to przezwyciężyć, więc chyba uderzyłaś w sedno, że trochę to jest mój charakter, zresztą robiłam ostatnio tutaj jakiś test psychologiczny,, Dostałam taki wynik Architekt, czyli ” Your UX leadership strength is “Architect”. Vision is your game. You know the importance of creating a shared future state view of experience that motivates the team and rallies people together round a common goal.”I to by chyba się z tym zgadzało. Swoją drogą polecam robienie testów psychologicznych “certyfikowanych”. Człowiek może dużo się nauczyć o sobie.

To jest właśnie chyba kwintesencja całej naszej rozmowy i tego co dziś powiedziałaś.

Wiesz co (tutaj się uśmiechnęła) i wbrew pozorom korporacja mi to daje, czyli możliwość tworzenia. Tutaj właśnie muszę obalić mit związany z korporacją. Akurat w Roche, w IT panuje kultura z zagranicy, bo w większości obsługujemy klientów w Szwajcarii i z Ameryki.

A w jakim języku pracujesz?

Angielskim, wszystkie dokumenty które są tworzone i przetrzymywane na Drive są w języku angielskim, nawet jeżeli mamy spotkanie po polsku. To jest kolejna rzecz, jeśli ktoś chce iść w UX i chce dużo się nauczyć musi znać angielski, przynajmniej dobrze czytać angielski, bo wszystkie teksty i wszystko co się dzieje wokół UX jest po angielsku.

No ale później chyba też, bo jeśli załóżmy mamy klienta anglojęzycznego to komunikacja z nim przebiega także w języku angielskim?

Tak, tak. No jeżeli chodzi o zarobki to UX zarabia sporo, wydaje mi się bazując na zagranicznych zarobkach, może trochę więcej zarobić, ale nie jest to taka duża różnica więc ta motywacja żeby się uczyć angielskiego, żeby wyjechać jest troszeczkę mniejsza, to udało mi się ostatnio zauważyć, tak odczuwam, sama zawsze patrzę co się dzieje za granicą. Tak widzę, że ten Lab który kiedyś był już się trochę zamyka, jednak mamy dość rozwinięte IT w Polsce i widać że dużo zagranicznych firm z tego korzysta, bo jest oczywiście taniej, ale na szczęście same zarobki w IT są porównywalne.

A co wpływa na to, że uważasz, że Twój dzień jest udany?

Myślałam nad tym, ponieważ wydaje mi się, że najszczęśliwsza jestem jak zjeżdżam windą, kiedy udało się pewne tematy zamknąć i mieć wspólne zrozumienie na spotkaniu. Nie lubię zamykać spotkań, które nie są satysfakcjonujące dla osób w nim uczestniczących. Lubię kiedy zamykam o 17 komputer i mówię „O udało mi się posunąć pewien temat do przodu” i wtedy jest ok. Cieszę się również z tego, że wychodzę o 17.00, że nie siedzę w weekendy, co wcześniej bardzo często mi się zdarzało.

A z jakiego zawodowego osiągnięcia jesteś najbardziej dumna?

Chyba z każdej właściwie podjętej decyzji, że np. odchodzę z firmy i szukam nowej, wszystkie zebrane doświadczenia z poprzednich firm, mimo gadania typu „O zmieniasz pracę, jak to będzie wyglądało w twoim CV”, ja jednak cieszę się, bo z każdej z nich wyciągnęłam super naukę i to co teraz wykonuję, i to co udało mi się zrobić tutaj, to wszystko wynika z zebranego wcześniej doświadczenia. To jest wypadkowa wszystkich doświadczeń, które zebrały mi się z tych kilku lat i powiem szczerze, że póki co jestem al dente na zasadzie, że jestem zadowolona z tego co udało mi się osiągnąć tutaj, w ramach tworzenia działań R&D.

A jakieś zawodowe niepowodzenia?

Mam problem, żeby tak nie myśleć, że coś się nie udało, raczej widzę w tym podjęciu decyzji plusy. No już wiem że np. do Poznania lub do innego miasta bym nie wyjechała za pracą, jeśli nie byłoby omówionych formalności i wydaje mi się, że to był taki duży ruch i że inaczej bym to załatwiła. Jestem osobą która uczy się na błędach. Oczywiście widzę w tym też plusy, oczywiście, że dzięki temu, że to zrobiłam i wyjechałam to się właśnie tego nauczyłam, tak to bym nigdy tego nie doświadczyła. Teraz wiem na co powinnam następnym razem zwrócić uwagę. Jeszcze muszę nauczyć się odmawiać projektom, za dużo rzeczy chcę i robię na raz.

O tym co jest fajnego już dosyć dużo powiedziałaś, a jest coś co cię denerwuje?

No wiadomo time sheety i ich wypełnianie, pilnowanie tego żeby wszystko formalnie się zgadzało w tym pliku. Mam tutaj pewne biurokratyczne rzeczy do wypełnienia, ale te rzeczy mają także plusy, bo człowiek musi się zastanowić, czy dobrze skonsumował ten czas, czy mógłby to inaczej zrobić, co faktycznie zrobił, czy naciąga ten czas a jeżeli naciąga to znaczy, że może źle planuje swój dzień, że źle planuje projekty. Nie udało mi się np. w zeszłym miesiącu zorganizować wyjścia naszego teamowego i wysłałam doodla a wczoraj okazało się, że z 10 osób tylko 3 przyjdą więc trochę byłam niezadowolona. Myślę sobie czy ja zrobiłam coś złego, że nie podtrzymałam tego tematu, że może za rzadko pisałam. Więc skasowałam, zrobiłam nowego doodla i zbieram chętnych na spotkanie, ale już w trochę mniejszym okresie czasowym, więc tutaj miałam taką rzecz, która mnie zdenerwowała rano ale i zmotywowała i bardziej konkretnie podeszłam do tematu. Więc to potwierdza to, że staram się uczyć na swoich błędach

Czy śledzisz ruchy konkurencji?

Zawsze! Zawsze jestem na LinkedIn, zawsze oglądam co się dzieje.

Czyli poprzez LinkedIn głównie?

Głównie, mamy też polski portal praca UX czy UX praca i tam można śledzić, patrzeć co się dzieje na rynku, co się pojawia. Dużą bazą wiedzy są także rozmowy ze znajomymi kto płaci, kto nie płaci, kto jest zadowolony, kto kogo szuka. Zawsze jestem na bieżąco.

Teraz wrócę jeszcze do początku naszej rozmowy, bo powiedziałaś że twoje stanowisko jest jak gdyby podzielone, masz dwa obszary w których pracujesz, z czego to wynika, czy taka była potrzeba? Czy Ty chciałaś mieć bardziej zróżnicowaną pracę?

Więc to było tak, że pojawił się dział IT R&D i ktoś przyszedł i ogłosił, że powstaje właśnie ten nowy dział i że jest taka osoba jak Łukasz, która zbierać będzie inicjatywy, więc pomyślałam „O, zawsze chciałam być w innowacjach w tej firmie a zawsze była w innowacjach, chyba nie dam rady wytrzymać długo w długich projektach i prowadzić mozolnych spotkań, potrzebuję różnorodności”. W konsultingu jest non stop różnorodność i zdecydowałam, że uderzę do Łukasza i powiem „Słuchaj Łukasz od dwóch lat byłam w Inkubatorach, w strategii, zaproponuję ci sposób na filtrowanie technologicznych inicjatyw wewnętrznych które będziesz chciał zbierać”, sprzedałam się i wywalczyłam ten czas. Później Łukaszowi udało się wywalczyć z moim managerem połówkę, czyli połowę miesiąca będę w tymże IT R&D, a połowę będę w innym projekcie.

A powiedz mi jakim technikami przeprowadzasz wywiady z użytkownikami?

To są badania jakościowe w fazie eksploracyji, najczęściej robię wywiady (IDI) online.

To są takie wywiady narracyjne? Czy jakieś ankiety?

Nie, nie ankiet jako takich nie robimy, robimy badania jakościowe czyli tak jakbym z Tobą usiadła i rozmawiała. Robiłam kiedyś badania typu shadowing (obserwacja u klienta) i badania użytecznościowe czyli użytkownika przeprowadzam przez scenariusz z zadaniami do przeklikania przez prototyp. Podczas takiego badania dodatkowo wykorzystujemy formę ankietowe i często prosimy osobę biorącą udział w tym badaniu, żeby na samym końcu wypełniła tzw. ankietę dziesięciu pytań czyli System USability Sacel (SUS) i to nam służy do ocenienia i porównania innych aplikacji czy użyteczność jest tak samo dobra z tą która badamy. Taka skala pomaga również klientowi zwizualizować czy jest ok czy projekt wymaga poprawy, a jeśli coś ulega poprawie to na kolejnej iteracji sprawdzamy czy się polepszyło od poprzedniej wersji. Kolejnym takim narzędziem jest Optimal Sort do robienia zadań online. Załóżmy, że budujemy architekturę informacji danego systemu, za pomocą tego narzędzie wysyłamy karty z nazwami i respondenci układają te karty i nazywają kategorie tych zgrupowanych karta my dzięki temu dowiadujemy się jak użytkownik je rozumie i gdzie najczęściej szukałby tych rzeczy. Technika ta nazywa się Card sorting.

Bardzo ci dziękuję za wywiad i za Twój czas, życzę powodzenia.

Ja również dziękuję.

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.