Wyobraźmy sobie następującą sytuację: w pocie czoła pracujemy nad pierwszą wersją nowatorskiego produktu, który podbije serca użytkowników. Zdefiniowaliśmy już zakres funkcjonalności, dopieściliśmy interfejs oraz pozytywnie zweryfikowaliśmy wszystkie hipotezy dotyczące naszego przedsięwzięcia. Niedługo przed udostępnieniem efektów naszej pracy potencjalnym odbiorcom pojawia się pytanie – czy dla naszego produktu wybraliśmy możliwie najlepszą nazwę, która przybliży nas do osiągnięcia sukcesu? Chociaż nikt nie jest w stanie udzielić na to jednoznacznej odpowiedzi, istnieje kilka czynników, na które warto zwrócić uwagę przy rozważaniu nazwy naszego produktu lub usługi.
Kojarzenie nazwy z przeznaczeniem produktu
A do czego ma służyć Twój produkt? Jeżeli często słyszycie takie pytanie, to zapewne tego warunku nie udało Wam się spełnić. Chociaż opracowanie nazwy, która jednoznacznie podpowie odbiorcy o zastosowaniu usługi, jest niezwykle trudne, to może nam się to później opłacić. Posiadanie takiej nazwy naszego produktu ułatwi jego kojarzenie przez potencjalnych odbiorców. Dla przykładu, większość osób bez problemu skojarzy przeznaczenie takich aplikacji jak RunKeeper, Evernote czy Internet Explorer, kiedy usłyszy ich nazwy.
Unikalność
Jeżeli wyjdziemy z propozycją mało oryginalnego i pospolicie brzmiącego określenia, jest to niemal pewne, że pod podobnym szyldem funkcjonuje już jakiś projekt, marka lub istnieje identycznie brzmiący produkt. Nie musi to definitywnie przekreślać danego kandydata na nazwę, ale taki wybór może powodować pewne zagrożenia:
- Konsumenci mogą mylić nasz produkt z innymi podmiotami.
- Właściciele znaków towarowych o podobnej nazwie mogą mieć wobec nas roszczenia (o ile działamy w tej samej branży, co właściciel znaku).
- Rejestracja domeny z popularnym rozszerzeniem (np. .com lub .pl) może okazać się niemożliwa, a jej odkupienie od kogoś innego bardzo kosztowne.
- Pozycjonowanie informacji o produkcie w sieci będzie utrudnione.
- Na marketing pospolicie brzmiącej nazwy (np. Apple) wydamy prawdopodobnie dużo więcej pieniędzy.
Doskonałym narzędziem do weryfikacji unikalności potencjalnej nazwy jest wyszukiwarka Google, która swoją drogą jest doskonałym przykładem unikalności swojej marki. Jeżeli w przyszłości bierzemy pod uwagę także prowadzenie działalności gospodarczej na terenie Polski pod takim szyldem jak nasz produkt, przejrzyj także wpisy w bazach danych CEIDG oraz KRS. Warto także sprawdzić, czy na popularnych portalach społecznościowych (np. LinkedIn, Facebook i Twitter) nie istnieją już strony czy konta firm lub projektów powiązane z branżą, z którą związany będzie nasz produkt.
Łatwość wymówienia i zapamiętania
W przypadku produktów będących krótko na rynku szczególnie istotne może być to, czy użytkownicy będą go sobie nawzajem rekomendować. Nikt z nas nie chciałby, aby w przypadku naszych prac proces ten był zaburzony poprzez trudności w wymówieniu i zapamiętaniu nazwy produktu. Cechy, które posiada chwytliwa nazwa są następujące:
Opanuj podstawy Product Discovery w 5 dni
Zapisz się na Product Discovery Academy FREE - 5-dniowy, darmowy kursu podstaw product discovery od Product Academy. Codziennie czeka na Ciebie rozbudowana lekcja wideo i materiały dodatkowe.
- Osoby po usłyszeniu jej po raz pierwszy nie mają problemu z zapamiętaniem. Aby to zweryfikować, np. zapytaj innych czy potrafiliby zapisać tę nazwę.
- Użytkownicy z naszej grupy docelowej potrafią bez problemu wymówić nazwę produktu. Miejmy tutaj na uwadze także aspekty językowe. Jeżeli w przyszłości rozważamy działalność na rynku międzynarodowym, warto zawęzić pola poszukiwań do nazw łatwych do wymówienia dla osoby pochodzącej z dowolnego kraju.
Nie mam żadnych pomysłów… co teraz?
Wymyślenie nazwy produktu w oparciu o przynajmniej część opisanych wcześniej wskazówek może być nie lada wyzwaniem. Jeżeli brakuje nam inspiracji, możemy skorzystać z kilku technik, które ten proces znacznie ułatwią. Na potrzeby przykładu załóżmy, że rozwijamy produkt typu SaaS służący do projektowania interfejsów użytkownika.
Krok 1 – skojarzenia
Zbierz swój zespół i przeprowadźcie burzę mózgów. Efektem waszych prac powinien być zbiór wyrazów, prawdopodobnie kilkudziesięciu, które można bezpośrednio powiązać z produktem. W przypadku naszego narzędzia do prototypowania interfejsów moglibyśmy dojść do następujących wyników:
user, interface, cloud, ux, experience, prototype, visual, mock, graphical, design, pad, sketch, software, service, draw, art, inspire, web, view
Zbiór ten można dodatkowo wzbogacić korzystając ze słowników synonimów dostępnych online.
Krok 2 – zabawa wyrazami
W tej części warto wypisać na tablicy lub dużej kartce wszystkie terminy, do których doszliście w poprzednim kroku. Następnie użyjcie jednego z poniższych podejść, aby stworzyć nową, możliwie unikalną i kojarzącą się z produktem nazwę. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby łączyć ze sobą opisane techniki.
Łączenie wyrazów
Aby uzyskać nieszablonową nazwę, połącz ze sobą przynajmniej dwa wyrazy lub ich części.
Przykłady: DesignPad, SketchPad, ViewArt, CloudSketch, UserFace, UserDraw, MockSign, MockoType, ProtoSign, ProtoUX,
Wzbogacanie wyrazów
Popularną techniką jest także rozbudowa wyrazu poprzez dodanie określonego przedrostka lub przyrostka, na przykład:
- ever-, multi-, my-, every-, on-, in-
- ly-, -ify, -sy, -ium
Przykłady: EverSketch, EverMock, MultiMock, EverySketch, OnSketch, Sketchly, Sketchify, Mockify, Designium, Mocksy
Zapisz wyraz lub frazę w alternatywny sposób
Innym podejściem stworzenia nazwy jest zapisanie danej frazy w alternatywny sposób, ale z zachowaniem jego fonetycznego brzmienia. Do popularnych przykładów można zaliczyć Tumblr oraz Reddit.
Przykłady: EvrSketch, ThesignPad, KloudUX
Krok 3 – wybierz kilka propozycji
Na końcu przeprowadźcie ponownie burzę mózgów i wybierzcie kilka nazw, które są waszym zdaniem najlepsze. Następnie sprawdźcie, czy pod takim szyldem nie funkcjonują już jakieś projekty lub firmy. Przy odrobinie szczęścia pozostanie kilka zwrotów, które będą potencjalnymi kandydatami na nazwę produktu.
Mam kilka nazw na mojego drugiego Facebook’a! Co dalej?
Zanim rzucisz się do kupowania domen i rejestrowania kont na portalach społecznościowych, należy dojść do tego, która nazwa będzie najodpowiedniejsza dla naszego produktu z punktu widzenia klientów. Tak jak w przypadku weryfikacji modeli biznesowych, konieczne jest wyjście w teren i pozyskanie informacji zwrotnej od potencjalnych konsumentów lub przynajmniej grupy zaufanych nam osób. Mając na uwadze opisane wcześniej czynniki, sformułujmy pytania, które moglibyśmy zadać, aby zebrać cenne opinie na temat każdej z potencjalnych nazw produktu:
- Z czym kojarzy Ci się nazwa XYZ?
- Gdyby istniał produkt o takiej nazwie, to do czego Twoim zdaniem by służył?
- Jak ocenisz łatwość zapamiętania nazwy XYZ? Zapisz ją proszę na kartce.
Istotne jest, aby pytanie te formułować w miarę możliwości w sposób otwarty. Dzięki temu nasi ankietowani będą bardziej skłonni to udzielenia nam pełniejszych informacji i dadzą więcej wskazówek, które pozwolą podjąć ostateczną decyzję. Pewnym rozbudowaniem testu dotyczącego łatwości zapamiętania jest powtórzenie go na tych samych osobach kilka dni później. Pozytywnym sygnałem będzie dla nas to, jeśli nasi respondenci będą nadal kojarzyć daną nazwę.
Podsumowanie
Podczas całego procesu trzeba koniecznie pamiętać, aby nie kierować się wyłącznie swoją subiektywną oceną, a w szczególności przy ostatecznym wyborze. Czasami wymyślenie właściwej nazwy na produkt może zająć nawet kilka miesięcy, ale nie warto tego na siłę przyspieszać. Odpowiednia nazwa produktu ułatwi nam zrobienie dobrego pierwszego wrażenia i powinna być dobrana przede wszystkim mając na uwadze naszych użytkowników i klientów.
[sc:newsletter_scrum]➔ Darmowy kurs product discovery ✨ - opanuj podstawy product discovery w 5 dni
Ciekawy artykuł. Od siebie proponowałbym go wzbogacić o typologię nazw tj. nazwy opisowe, skojarzeniowe, abstrakcyjne, numeryczne, skrótowce. Łatwiej jest już na początku procesu namingowego ustalić strategię aby np. nazwa produktu miała postać skojarzeniową lub abstrakcyjną. W ten sposób zawęża się proces kreacji do zdefiniowanego obszaru, oszczędza się czas i nie mnoży się niepotrzebnych propozycji nazewniczych. Coraz częściej – również w produktach SaaSowych – widuję kierowanie ku nazwom abstrakcyjnym (np. Trello, Citrix). Owszem są one trudniejsze w promocji produktu (bo brak tu skojarzeń), w zamian dostarczają silny element wyróżnienia, unikalności, ponadczasowości, a więc tego czym de facto charakteryzuje się chwytliwa nazwa. Pozdrawiam