Czego potrzebujesz, by przemyśleć, rozwiązywać i prezentować złożone problemy? Wystarczy… kartka, ołówek i trochę wyobraźni.
Podobno informatyka to ciężki kierunek studiów. Dużo nauki, sporo matematyczno-fizycznej teorii i jeszcze więcej wymagających projektów do zrobienia. Gdy wybierałem się, ładnych kilka lat temu, na Politechnikę Gdańską, starsze roczniki opowiadały mi jak to teraz będę musiał zacząć chłonąć wiedzę w ekspresowym tempie i z jakimi to trudnymi problemami przyjdzie mi się zmierzyć. I choć okazało się, że same studia wymagały tego ode mnie w bardzo niewielkim stopniu, to sam sobie szybko takie tempo narzuciłem.
Mniej znaczy więcej
Od 3 roku zacząłem pracować. Łączenie studiów dziennych z pracą na co najmniej pół etatu nie jest rzeczą prostą. Dostępny dla mnie czas na przygotowanie się do egzaminów, czy opracowanie projektów radykalnie się skrócił. Wiedziałem, że muszę skupić się na rzeczach najważniejszych, bo na detale po prostu nie znajdę chwili. Z wykładów wyłapywałem i wypisywałem tylko najważniejsze informacje.
Najpierw porządkowałem je za pomocą punktów, potem używając prostych kształtów, kresek i różnych sposobów pisania (nie wiedziałem wtedy nawet, że w ten sposób tworzę swego rodzaju mapy myśli). Mimowolnie i zupełnie naturalnie zacząłem wizualnie porządkować informację. Chwilę później rozszerzyłem ten sposób działania na rozwiązywanie postawionych przede mną zadań. Gdy podchodziłem do jakiegokolwiek nietrywialnego problemu, najpierw starałem się go rozrysować – kilka słów, kilka kresek, kilka obrazków.
To działa!
Moja wydajność przy nauce do egzaminów, realizowaniu projektów czy opracowywaniu tematów zwiększyła się wielokrotnie. Na ostatnim semestrze potrafiłem już wiedzę z całego przedmiotu sprowadzić do poziomu jednej kartki A4 i przygotować się do egzaminu po 2 krotnym przeczytaniu materiałów. Studiując dziennie miałem dalej czas, by napisać i obronić w terminie pracę magisterką, rozkręcić nowe koło naukowe i pracować, rozpoczynając własny biznes.
Byłem coraz bardziej zadziwiony jak wiele problemów jestem w stanie rozwiązać dzięki prostemu szkicowi na zwykłej kartce papieru. Szkicowanie i wizualne porządkowanie informacji pozwalało mi łatwo sprecyzować pomysł i ułożyć go sobie w głowie. Co ważne taki rysunek łatwo potem mogłem sobie odtworzyć i zaprezentować innym odbiorcom. Dlaczego? Umysł działa na zasadzie skojarzeń, haków (zainteresowanym polecam zainteresować się mnemotechniką). Pamiętając najważniejsze informacje i związki między nimi, łatwo potem przypomnieć sobie całą resztę. Najpiękniejsze jest jednak to, że taki rysunek można stworzyć praktycznie wszędzie. Wystarczy długopis i coś po czym można pisać. Każdy startupowiec chyba zna legendarne historie o wielkich biznesach robionych dzięki… serwetkom w restauracji.
Myślenie wizualne
Wizualne podejście do rozwiązywania problemów i prezentowania informacji to trend zwany „myśleniem wizualnym” (ang. visual thinking). Za definicję myślenia wizualnego niech posłuży fragment z książki „Narysuj swoje myśli” Dana Roama, jednego z najbardziej znanych orędowników tego sposobu działania:
Myślenie wizualne to wykorzystywanie umiejętności widzenia — zarówno faktycznego, jak i korzystania z wyobraźni — w celu identyfikowania pomysłów, do których nie da się dotrzeć innymi drogami, szybkiego i intuicyjnego opracowywania tych pomysłów, a następnie przedstawiania ich innym ludziom w taki sposób, aby ci po prostu je „złapali”.
Myślenie wizualne może zostać użyte do rozwiązania właściwie każdego problemu, który jest w jakikolwiek sposób wyartykułowany. Szkice pozwalają go doprecyzować i poszukać rozwiązania. Rysunki mogą być jak najprostsze. Jeżeli umiesz narysować kreskę, kółko, kwadrat, „ludzika”, nie będziesz miał trudności z przedstawieniem żadnego problemu. Nie musisz być artystą! Dlategoz metody mogą korzystać wszyscy. Każdy w mniejszym lub większym stopniu jest wzrokowcem i każdy urodził się z umiejętnością myślenia wizualnego. Dzieci uwielbiają rysować i używać wyobraźni. Dopiero potem społeczeństwo „wykorzenia” z nas to twórcze podejście. Mimo wszystko, dalej z niego nieświadomie korzystamy. Chodzenie, jeżdżenie samochodem, podróżowanie, poruszanie się po sklepie – każda z tych czynność zawiera w sobie myślenie wizualne (np. znaki drogowe o określonym kształcie niosą za sobą stosowny zestaw informacji).
Co na to mówi nauka? Dlaczego myślenie wizualne miałoby być skuteczne? Bo organizuje informacje w intuicyjny i symultaniczny sposób, używając do tegoczęści mózgu odpowiedzialnej za emocje i kreatywność. Do rozwiązywania problemów wykorzystujemy zwykle część racjonalną mózgu. Myślenie wizualne pozwala zaprząc obie części do działania.
Myślenie wizualne w biznesie
Wspominałem już o startupowych serwetkach w restauracji. Myślenie wizualne nie jest ograniczone tylko do Twoich indywidualnych potrzeb, może też być doskonałą metodą do poprawienia działań w biznesie. Z jednej strony pomoże pokonać wewnętrzne problemy firmy lub wesprzeć w opracowaniu nowych pomysłów. Z drugiej, pozwoli na lepszą współpracę z klientami i partnerami biznesowymi.
Z dobrodziejstw myślenia wizualnego pełnymi garściami czerpią takie powszechnie uznawane metody pracy jak: makietowanie (np. interfejsów), modelowanie za pomocą diagramów (np. procesów biznesowych), czy tworzenie person. A możliwości jego świadomego wykorzystania są praktycznie nieograniczone. Istnieją nawet firmy consultingowe (np. Xplane) oparte stricte o myślenie wizualne i dzięki temu odnoszące spore sukcesy.
Kupujemy notesy, pisaki i żółte karteczki
Myślenie wizualne ma ogromny potencjał biznesowy. Im częściej wykorzystywane, tym lepsze (i coraz bardziej zadziwiające) przynosi efekty.Warto spróbować. Od czego zacząć? Od… kartki papieru, ołówka i odrobiny wyobraźni 🙂
[sc:newsletter_scrum]
[…] Myślenie wizualne – mogę polecić ciekawą książkę: http://onepress.pl/ksiazki/narysuj-swoje-mysli-jak-skutecznie-prezentowac-i-sprzedawac-pomysly-na-kartce-papieru-dan-roam,czabia.htm. Nieco więcej tutaj: http://productvision.pl/2013/myslenie-wizualne/ […]